Oddech

Oddech

W 1656 r., za panowania Mehmeda IV, a właściwie jego matki, sułtanki Turhan, powołano na stanowisko wielkiego wezyra Mehmeda Paszę Kóprulu – Albańczyka z pochodzenia. Obejmując urząd, postawił szereg warunków, z których najważniejszymi były niewtrącanie się dworu do jego decyzji oraz absolutna swoboda działania. Ten rozsądny i zdecydowany wezyr doprowadził państwo do względnego spokoju i dobrobytu poprzez ukrócenie roszczeń możnych feudałów, administracji i janczarów, a także wielkiego wpływu na dwór haremu. Mehmed Pasza rozpoczął okres rządów rodu Koprulu, a gdy zmarł (1661), wielkim wezyrem, z nie mniejszymi uprawnieniami, został jego syn – Fazil Ahmed. Po jego wczesnym zgonie stanowisko wezyra piastował dalszy krewny Kara Mustafa Pasa. Od połowy XVI w. wielcy wezyrowie z całą administracją urzędować zaczęli w rezydencji nieopodal pałacu Topkapi Sarayi, nazwanej Wysoką Portą (Bab-i Ali). Z kolei Dywan, czyli rada państwa, obradowała wewnątrz pałacu, a jej członkami, oprócz wielkiego wezyra, byli inni wysocy urzędnicy państwowi. Niekiedy zebraniom Dywanu (obradował cztery razy w tygodniu – w soboty, niedziele, poniedziałki i wtorki) przysłuchiwał się zza specjalnej kotary sułtan.

Dzięki uporządkowaniu spraw wewnętrznych przez wezyrów Koprulu Turcja mogła znowu pomyśleć o ekspansji. Zresztą miało to być zaspokojeniem potrzeb armii, która żądała wyższego żołdu i łupów. Z kolei sułtan Mehmed wraz z Karą Mustafą upatrywali w nowej wyprawie wielkich triumfów i odrodzenia potęgi imperium osmańskiego. Pierwsze kroki Turcy skierowali przeciwko Węgrom (Siedmiogród), gdzie zdobyto wiele twierdz i miast, poszerzając tam swoje posiadanie. Wówczas opanowano również Kretę, która przy Turcji została na ponad 200 lat. Następnie wyprawiono się na Polskę, gdzie zbuntowani Kozacy zaporoscy wezwali na pomoc Turcję. Kamieniec Podolski został zdobyty w 1672 r., w czego następstwie zawarto haniebny dla Polaków pokój w Buczaczu. Oddaliśmy Osmanom całe Podole i mieliśmy płacić wysoki coroczny haracz (uchylony na mocy rozejmu 4 lata później). Ukraina stała się lennem Turcji. Armia turecka ruszyła pod Wiedeń. Zaczęła go oblegać w 1683 r., a na ratunek przybył nie kto inny, jak król Polski Jan III Sobieski (słynna odsiecz wiedeńska). Turcy zostali rozbici, a Kara Mustafa uduszony z rozkazu sułtana. Armia osmańska zaczęła się wycofywać z Europy Środkowej.

Kozacko-tatarskie spory

W celu uregulowania spornych spraw i zawarcia wieczystego pokoju sejm Rzeczypospolitej postanowił w 1638 r., że wyśle wielką legację do Turcji. Król wybrał wypróbowanego przez siebie doświadczonego dyplomatę w osobie Wojciecha Miaskowskiego, lwowskiego podkomorzego, „męża wykształconego i roztropnego”. Poselstwo odbyło się w 1640 r., a po wyprawie pozostał diariusz, w którym czytamy: Przywitałem zwyczajnem wielkich postów sposobem. Po drugiem periodzie mowy mojej rzekł sam cesarz: „ Cóż mi to za przyjaźń, którą opowiada poseł imieniem pana swego, kiedy Kozacy po morzu pływają i szkody czynią?” Powiedziałem: „Niechaj każe cesarz języka pewnego przywieźć, powie, ze to tatarska powieść, że to duńscy (tj. dońscy – W. K.), moskiewscy kozacy, krymskie to nowiny. Skarżą się na Kozaki Tatarowi chcąc swoje zbrodnie pokryć, że sami przed dwiema miesiącami w państwa K.J. Mci, pana mego, wpadszy, niemało miast i wsi spalili, ludzi wielką liczbę w niewolę wzięli, których tu Stambuł, z Kaffy (na Krymie – W. K.), z Kozłowa pełen, pełne i galery. Posła K.J. Mci z upominkami posłanego w więzieniu trzymają pod strażą (chodzi o Krzysztofa Dzierżka wyprawionego w 1639 r. na Krym, a tam uwięzionego przez Tatarów i osadzonego w Czufut-Kale – W.K), wziąwszy mu wszystko, połamawszy tą zbrodnią swą dawne i świeże przymierza. Potrzebuje J.K.M., aby Tatarowie surowie skarani byli, więźniowie puszczeni, szkody nagrodzone, poseł puszczony i z Budziaków do Krymu żeby ich spędzić cesarz (czyli sułtan – W.K.) kazał.