Gabinet Ponikowskiego

Gabinet Ponikowskiego

Dawny aktywista, jeszcze „elowiec”, doszedłszy do władzy po nagłym i niezbyt zrozumiałym odejściu Witosa (13 IX 1921), wniósł do stosunków wewnętrznych ducha porozumienia i współpracy. Gdyby nie ów dramat wileński, można by zimę i wiosnę 1921-1922 roku uważać za okres pogody i postępu. Minister skarbu Michalski, zwany „żelazną miotłą” był na drodze do opanowania inflacji. Sprawy zagraniczne prowadził dawny współpracownik Dmowskiego, jeszcze dawniejszy ugodowiec z Litwy, Konstanty Skirmunt. On to załatwił ostatecznie wcielenie Śląska, on wniósł akcenty pojednania w rozmowach z przybyłą do Warszawy w gościnę delegacją gdańską (Jewelowskiego), on wizytując w Pradze prezydenta Masaryka i Benesza doprowadził z Piltzem, ku zadowoleniu Paryża, do podpisania paktu przyjaźni (5 XI), przy czym polskie pretensje do Zaolzia oraz Jaworzyny odłożono na później. Również wybór byłego nuncjusza Rattiego na papieża, pod imieniem Piusa XI, był dla Polski zdarzeniem korzystnym. Trudności kryły się tymczasem na wschodzie. Piłsudski nie uważał sprawy z Sowietami za zakończoną, utrzymywał sekretny kontakt z bawiącymi i konspirującymi w Polsce rewolucjonistami – emigrantami, a gdy przyjechał do Warszawy zamiast zapowiedzianego charge d’affaires poseł Karachan, nie dał mu audiencji; wciąż jeszcze zabiegali panowie kresowi o przesunięcie granicy przy demarkacji dalej na wschód. Próby zacieśnienia związków z państwami bałtyckimi nie robiły postępów.

Po Nowym Roku niepokój wywołało zaproszenie Polski z inicjatywy Wielkiej Brytanii na konferencję w Genui, na którą Rosja i Niemcy miały wysłać, jako mocarstwa, po pięciu delegatów. Szło podobno o utwierdzenie pokoju i ożywienie współpracy gospodarczej. Skirmunt delegowany tam z Gabrielem Narutowiczem uprzednio porozumiał się z dyplomacją państw małej ententy i państewek bałtyckich, objechał Paryż i Londyn, wszędzie uzgadniając zasadę nienaruszalności traktatów i szanowania pokoju. W drugie święto Wielkiej Nocy konferencja usłyszała przykrą nowinę, że Niemcy i Rosjanie, niedopuszczani do poufnych narad, sami zawarli [16 kwietnia 1922 r.] między sobą poufny pakt w Rapallo. Reszta dyplomacji rozjechała się w pozornej harmonii – ale bez skutku.