Fedor von Bock

Fedor von Bock

Fedor von Bock, niemiecki feldmarszałek, urodził się 3 grudnia 1880 roku w Kostrzynie. Karierę wojskową pomógł mu zdobyć fakt, iż był on synem znanego generała, Moritza von Bocka. Przygodę z armią rozpoczął wcześnie – mając zaledwie 19 lat, już jako absolwent szkół kadetów, dorobił się stopnia podporucznika. Razem z awansem otrzymał dowodzenie nad 5. pułkiem gwardii pieszej. W 1912 roku został kapitanem w Sztabie Generalnym.

Pomimo niebywałych zdolności strategicznych von Bocka, na początku I wojny światowej pozostawiono go w sztabie korpusu gwardii, nie dając mu żadnych możliwości wykazania swych umiejętności na froncie. Wkrótce awansował do stopnia majora. W 1916 roku von Bock otrzymał wreszcie upragnione stanowisko dowódcy oddziału liniowego, obejmując dowodzenie nad batalionem 4. pruskiego pułku gwardii pieszej. Później pełnił funkcję I oficera Sztabu Generalnego w 200. Dywizji Piechoty. W końcowej fazie wojny zajmował stanowisko oficera operacyjnego w sztabie Grupy Armii „Deutscher Kronprinz”.

Fedor von Bock podczas walk wykazał się wielkim bohaterstwem, odważnie bijąc się pod Sommą, czy pod Cambrai. Za swą postawę udekorowany został orderem Pour le Merite.

Po klęsce Niemiec w I wojnie światowej, Bock nie opuścił armii, lecz nadal kontynuował swoją karierę. W 1924 objął dowództwo nad batalionem, dwa lata później nad pułkiem, w 1929 roku dowodził dywizją, a w 1931 roku, już jako pułkownik, stał się dowódcą Okręgu Wojskowego w Szczecinie. Cztery lata później począł dowodzić 3. Grupą Armii w Dreźnie. W 1938 mianowany został na stopień generała pułkownika. Jeszcze w tym samym roku, dowodząc 8. Armią, osłaniał zbrojnie aneksję Austrii oraz przyłączenie Sudetów do Rzeszy.

W 1939 roku, 3. Grupę Armii przemianowano na GA „Północ”, zwiększając jej liczebność do 630 tysięcy żołnierzy. Na czele tego nowego oddziału von Bock brał udział w kampanii wrześniowej, mając pod swym dowództwem 8., 10. i 12. Armie niemieckie. Po wygranej wojnie z Polską przerzucony został na zachód, skąd w maju 1940 wyruszył na Holandię i Belgię w ramach operacji Fall Gelb. Po zajęciu tych państw, wojska von Bocka przeniesiono na południe, gdzie, osiągając błyskotliwe zwycięstwa, wbiły się wgłąb Francji, docierając aż do granicy z Hiszpanią. Za swe osiągnięcia w kampanii 1940 roku, von Bock awansowany został do stopnia feldmarszałka.

Najważniejszym w karierze Fedora von Bocka osiągnięciem był jego udział w operacji „Barbarossa”, rozpoczętej w czerwcu 1941 roku. Wtedy to, dowodząc Grupą Armii „Środek”, już po dwóch miesiącach od przekroczenia demarkacyjnej linii niemiecko-radzieckiej stanął 200km na zachód od Moskwy, odnosząc na swej drodze szereg wielkich zwycięstw, takich jak zdobycie Mińska, czy też bitwy pod Smoleńskiem, Homlem i Rosławiem.

Jakkolwiek, pod Moskwą von Bocka czekała pierwsza i- jakże dotkliwa – porażka. Jego wojska zostały odepchnięte na zachód od radzieckiej stolicy, kiedy doszły na odległość 27 kilometrów od miasta. Pomimo tego, iż w drodze ku Moskwie von Bock odniósł widowiskowe zwycięstwo w podwójnym boju pod Wiaźmą i Briańskiem, (uznanej za najdoskonalszą bitwę okrążającą w historii świata – Bockowi udało się zniszczyć 81 radzieckich dywizji), Hitler, będąc wściekły za moskiewską przegraną odwołał go ze stanowiska dowódcy GA „Środek”.

Fedor von Bock jako dowódca Grupy Armii powrócił na front już w styczniu 1942 roku, obejmując dowództwo nad GA „Południe”. Pozostając na tym stanowisku przez pół roku, zdołał powstrzymać wielką radziecką kontrofensywę, odnosząc wielką wygraną pod Charkowem, gdzie tracąc zaledwie 20000 żołnierzy, wziął do niewoli 240000 jeńców oraz zdobył 1200 czołgów i 2000 dział.

Ostatnim zadaniem powierzonym Bockowi w II wojnie światowej było przeprowadzenie ofensywy w kierunku Stalingradu i Kaukazu. Operacja nie powiodła się, za co zawiedziony Hitler po raz kolejny pozbawił von Bocka funkcji dowódcy Grupy Armii. Utraciwszy swe stanowisko, Fedor von Bock wycofał się z życia wojskowego i politycznego.

Zginął 4 maja 1945 roku na skutek odniesionych dzień wcześniej ran, kiedy to aliancki samolot ostrzelał jego samochód, którym razem z rodziną jechał w kierunku Hamburga. Miał 64 lata.