Do trupa
Analizując i ten utwór, wciąż pozostajemy w kręgu motywów miłosnych w twórczości Morsztyna. Motywów ujętych podobnie: miłość jest źródłem cierpienia, niepewności, rozlicznych rozterek podmiotu lirycznego. Stan psychiczny tego ostatniego jest aż tak zły, iż można go porównać do trupa. To kolejny wyszukany koncept w poezji tego autora. Wzmocniony przez zaskakującą i szokującą puentę: sytuacja trupa jest lepsza od zakochanego:
Ty się rozsypiesz prochem w malej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.
By dopełnić obraz niezwykłości tego wiersza, zwróćmy uwagę, że podmiot liryczny mówi do nieżywego człowieka leżącego na marach. Zatem wszystko mamy wręcz przykładowo barokowe: niepewność i rozdarcie, paradoksalne porównanie, koncept i zaskakującą puentę, niezwykłą scenerię.
Dwie pierwsze strofy to wyliczenie różnic pomiędzy trupem a zakochanym, dwie następne gromadzą różnice między nimi. Każdy wers z pierwszej części zaczyna się anaforą (Ty), ma też część zawierającą drugą anaforę (ja), następnie tok wiersza ulega znacznemu zróżnicowaniu, dzięki czemu poeta uniknął monotonii. Zarówno umarły, jak i zakochany doświadczyli śmierci – jednego zabiła strzała śmierci, drugiego strzała miłości. Jak nas przekonuje wiersz, ugodzenie przez obie z tych strzał pociąga za sobą bardzo podobne skutki: Leżysz zabity i jam też zabity.
Anafora – figura retoryczna, zabieg stylistyczny polegający na powtórzeniu tego samego słowa (grupy wyrazów) lub zwrotu na początku zdania, wersu lub strofy. Anafory szczególnie chętnie stosowali poeci barokowi.
W drugiej części utworu okazuje się, że śmierć realna jest nawet lepsza od tej, którą przynosi miłość. Umarły pogrąża się w wiecznym spokoju, natomiast zakochany wciąż musi cierpieć, płakać, nie może po prostu rozsypać się w popiół, płomień niezmiennie trawi jego serce. Miłość to ogromna siła, której nikt i nic nie może przeciwstawić się. Przynosi destrukcję, burzy ład otaczającego świata, ale też stwarza nadzieję.
Niezwykła przesada, egzaltacja i wyolbrzymienia z tego wiersza znów nakazują nam widzieć w nim nie zapis stanów ducha poety, lecz przejaw ówczesnego stylu wyrażania uczuć, poddawania emocji literackiej obróbce, wzmacniania do granic ich ekspresji. Może nawet wiersz jest kpiną z owej konwencji, ośmiesza ją poprzez groteskowe wyolbrzymienie cech.
Utwór Morsztyna ma budowę typowego sonetu – jest tak zwanym sonetem włoskim, upowszechnionym przez Dantego i Petrarkę.
Dwie pierwsze strofy analizowanego wiersza mają układ rymów (dokładnych, pełnych i żeńskich) abba, dwie ostatnie – cdd oraz cee. Utwór został napisany jedenastozgłoskowcem, średniówka występuje po piątej sylabie.