Fakty dokonane w kraju
Miała Polska we Francji doskonale wyekwipowaną armię „błękitną” Hallera (60 000 ludzi), którą Piłsudski od razu chciał zabrać Komitetowi i podciągnąć pod swoje rozkazy, a którą Dmowski przeznaczył przede wszystkiem do obsadzenia Gdańska i dolnej Wisły. Alianci tj. właściwie, Anglicy zwlekali z jej wysłaniem, aby nie dokonała jakichś faktów na korzyść swej ojczyzny. Znaczną część tej siły zorganizowali we Włoszech J[an] Zamorski i Maciej Loret. Rwały się do kraju wydzielone formacje spod Odessy, znad Kubania z Syberii, aby się połączyć z legionistami, POW i „siłą zbrojną”. W Poznańskim od połowy stycznia [1919 r.] dobrze organizował pułki Dowbor-Muśnicki, ale tych wszystkich zaciągów mało było na obronę Polski przed cudzymi faktami dokonanymi.
Powstanie wielkopolskie trwało sześć tygodni, osiągniętą przez nie linię frontu koalicja uznała jako tymczasową, demarkacyjną; biegła ona na zachód od Międzychodu, Zbąszyna, Wolsztyna, ale pozostawiała w rękach Niemców Prusy Zachodnie, Śląsk i skrawki Wielkopolski.
Wyzyskując tę zwycięską walkę słowiańsko-germańską Czesi zdradziecko zerwali układ listopadowy i zażądali od polskiego dowódcy pułkownika Latinika natychmiastowego opróżnienia Śląska aż po rzekę Białą. Latinik odmówił, ludność się broniła, ale przemoc postawiła na swoim. Szkodliwą i gorszącą walkę przerwano na zlecenie z Paryża, zostawiając powyższe punkty w rękach napastników. Rusini pokrzepieni na duchu postawą Lloyd George’a wrócili do ofensywy na Rawę Ruską i Przemyśl i znów wzięli Lwów pod ostrzał swojej, tj. austriackiej artylerii. W takim położeniu trudno było czekać aż hallerczycy ze związanymi rękami przyjdą do kraju albo Piłsudski rozbuduje swoje wierne pułki tak, aby ich starczyło także na Galicję Wschodnią. Forsując niejako rękę naczelnemu wodzowi, poseł Skarbek 26 lutego [1919 r.] przeprowadził pierwszą ustawę o poborze rekruta.