Obóz jeńców cywilnych (ZIVILGEFANGENENLAGER)w Granicznej Wsi
“Obóz powstał 10 września 1939 roku. Przebywało w nim w szczególnie ciężkich warunkach około 350 więźniów. Z chwilą zlikwidowania Komendantury Obozów Jenieckich – Gdańsk, obóz ten występował jako podobóz Stutthofu4s
Prócz wyżej przedstawionych obozów podległych bezpośrednio Komendzie Obozów Jenieckich, we wrześniu 1939 roku na terenie okręgu Gdańsk – Prusy Zachodnie zostało zorganizowanych przez organa policyjne, a zwłaszcza przez poszczególne placówki 16 oddziału policji bezpieczeństwa 18 obozów (po jego rozwiązaniu obozy te były nadzorowane przez Gestapo). Więziono w nich Polaków aresztowanych w “Akcji Tannenberg” (Unternehmung Tannenberg) i kolejnej akcji eksterminacyjnej przeprowadzonej pod kryptonimem Intelligenzaktion. Obozy te znajdowały się w następujących miejscowościach: Bydgoszcz (poza opisanym obozem), Chełmno nad Wisłą, Gniew, Grudziądz, Kartuzy, Pelplin, Puck, Tczew (poza obozem w koszarach), Skarszewy, Skórcz, Starogard Gdański, Świecie, Wąbrzeźno, Wejherowo, Zblewo. Poza tymi obozami istniały od początku 1940 roku trzy miejsca odosobnienia: w Oborowie, Zamartym i Dolnej Grupie, gdzie internowano wyłącznie duchownych katolickich, oraz w Koźlinach, niedaleko Pszczółek, w którym uwięziono zamieszkałych do wojny na terenach ówczesnego Wolnego Miasta Gdańska Cyganów. Losy uwięzionych w tym obozie nie są do dziś znane, niektórzy z nich znaleźli się później w Stutthofie.
Trzecią grupę obozów stanowiły obozy zorganizowane, jeżeli nie pod nadzorem to z inspiracji lub co najmniej za zezwoleniem organów policyjnych, przez parapolicyjną organizację Selbstschutz. Niejednokrotnie znajdowały się one tam, gdzie istniały już obozy założone przez Wehrmacht, czy też organa policyjne. Obozów takich było 19; znajdowały się w następujących miejscowościach: Bydgoszcz, Brodnica, Chełmno, Dorposz Szlachecki, Kamień Krajeński, Karolewo, Lipno, Łobżenica, Nakło, Nowy Wiec koło Skarszew, Nowe nad Wisłą, Piastoszyn, Płutowo, Sępolno Krajeńskie, Solec Kujawski, Tuchola, Wąbrzeźno, Wolental koło Skórcza, Wyrzysk. Uwięzieni w tych obozach Polacy (zarówno mężczyźni, jak i kobiety oraz młodzież) w przytłaczającej większości zostali w okrutny sposób zamordowani. Opisy nielicznych świadków, którzy wręcz cudem uniknęli śmierci, mrożą krew w żyłach. Rozstrzeliwanych dobijano łopatami, kolbami, a niekiedy zakopywano jeszcze żywych. Matki zmuszano do układania w wykopanych dołach swoich dzieci, a potem je same rozstrzeliwano. Przed rozstrzelaniem gwałcono dziewczęta i kobiety. Polskie relacje o tych okrucieństwach znajdują potwierdzenie również w dokumentach niemieckich. Budziły one grozę nawet wśród Niemców, w tym również niektórych żołnierzy. Na przykład o zbrodniach popełnionych w październiku 1939 roku w Świeciu, gdzie rozstrzeliwano Polaków i ludność żydowską w miejscowym obozie, dwóch świadków tych zbrodni – żołnierzy Wehrmachtu oburzonych okrucieństwami złożyło meldunek, który zachował się w archiwach niemieckich. Niektórzy sprawcy sadystycznych zbrodni, jak na przykład w Starogardzie i Łobżenicy, stanęli przed sądami niemieckimi i otrzymali wyroki skazujące, jednak pod koniec 1939 roku zostali objęci amnestią wydaną specjalnie przez Hitlera.
Z tych ostatnich obozów tylko nieliczni więźniowie trafiali do obozu Stutthof, czy też innych obozów koncentracyjnych, i to nie bezpośrednio. Najpierw byli kierowani do obozów podlegających organom policyjnym lub Wehrmachtowi.
Istniejące na Pomorzu Gdańskim w okresie wrzesień 1939 – marzec 1940 obozy internowania były swoistą genezą obozu koncentracyjnego Stutthof, który w początkowym okresie swego istnienia spełniał taką samą rolę jak obozy internowania. Dopiero później, to jest od początku 1940 roku, chociaż jeszcze nie występował w nomenklaturze obozów koncentracyjnych III Rzeszy, zaczął przybierać charakter obozu koncentracyjnego. Z chwilą likwidowania obozów internowania więzionych w tych obozach Polaków kierowano do obozu Stutthof.
Mimo krótkiego istnienia obozów internowania zamordowano w nich stosunkowo więcej więźniów pochodzących z Pomorza niż w obozie Stutthof przez cały okres jego trwania. W obozie Stutthof zginęło bowiem około 65 000 więźniów, przy czym wśród zamordowanych przeważają osoby spoza Pomorza Gdańskiego. Natomiast liczba 40 000 więźniów zamordowanych, zmarłych z wyczerpania i złych warunków bytowych w obozach internowania dotyczy wyłącznie osób zamieszkałych na Pomorzu Gdańskim. Toteż bez przesady możemy nazwać obozy internowania obozami zagłady ludności polskiej i nielicznie zamieszkującej na Pomorzu Gdańskim ludności żydowskiej i cygańskiej”[KONRAD CIECHANOWSKI]
==========================================================
Obozy jenieckie:
Stalag XX B/Z Danzig-Oliva i Bischafsberg był filią Stalagu XXB w Malborku http://www.gps-practice-a…stalag-20b.html
Stalag XX B/ Z Danzig-Oliva.
Zajmował obszar między ulicami: Rodakowskiego, Norblina i Michałowskiego aż do ul. VII Dwór.
Jeńcy około 2500 osób – mieszkali w 10 barakach. W pobliżu na wzgórzu ( dzisiejsze działki) znajdował się cmentarz
W 1949 roku ekshumowano zwłoki 276 jeńców i pochowano je na cmentarzu wojskowym w Sopocie. Jeszcze w połowie lat 50.
Usytuowanie obozu do końca nie jest znane. Wiadomo tylko, że Przetrzymywano tu w 10 barakach ogółem 2500 jeńców radzieckich.Jednak na samym początku tj. od 1941 do 1942 przetrzymywani byli między piloci i żołnierze alianccy, którzy pracowali na pobliskim lotnisku w warsztatach. Być może uda się to w końcu dokładnie ustalić miejsce budynków. .Według relacji świadków, którzy byli lub odwiedzili tereny obozów 1945 można ustalicie:
r6; Baraki obozów były umiejscowione w rejonie ul. Michałowskiego i ul.Orłowskiego poczynając od rejonu przedszkola przy skrzyżowaniu ul. Norblina i ul. Michałowskiego i w górę w kierunku wieżowców ul.Michałowskiego.
r6; *W miejscu,na którym stał rkasztelr1; był karcer. Wg relacji świadków był tam budynek z małymi pomieszczeniami, na których to ścianach wydrapane były nazwiska i imiona w jęz.. rosyjskim.
r6; Przy ul VII Dwór jeszcze do lat 80 tych stały dwa baraki drewniane, pozostałość po obozie.
r6; . Południowe zbocze Lagrów zajęte było przez uprawy rolne (hodowano tu m.in. brukiew i grykę).Jeszcze gdzieniegdzie widać tarasowy układ zbocza. Po wybudowaniu Osiedla Młodych, miejsce to częściowo zajęły ogródki działkowe, zaś pozostałą część zaadaptowano dla celów rekreacyjnych
Pozostałości po ogrodzeniu obozu:
prawdopodobnie są to odzyskane po ogrodzeniu obozowym elementy płotu. Tak mogło wyglądać ogrodzenie:
A w tych domkach mieszkała komendantura obozu:
___________________________________________________________________________