Nowy kryzys w legionach

Nowy kryzys w legionach

W Warszawie do ulicznych demonstracji nie dopuszczał Beseler, ale tam także ziemia drżała pod stopami okupantów i kolaborantów. Tymczasowa Rada Stanu bezsilna, mimo najlepszych chęci i wysokich aspiracji państwowotwórczych, słuchała w zakłopotaniu wieści o tym, co się działo na zachodzie i wschodzie. Oto prezydent Poincare dekretem 4 kwietnia [1917 r.] zarządził tworzenie wojska polskiego we Francji; w Kijowie zaczęła się agitacja za tworzeniem korpusów polskich, które walczyć [miały] z Niemcami o zjednoczoną ojczyznę. Agitacja ta mimo oporu przeciwników endecji (Lednickiego, Więckowskiego i in.) szerzyła się w całej rewolucyjnej Rosji. Mogłaż Polska Organizacja Wojskowa trwać przy swoich dawnych wskazaniach – walki z Rosją? Piłsudski w Radzie coraz częściej uderzał w ton nieprzejednany – wszechpolski. Wiedział, że wielu Polaków występujących z armii rosyjskiej pragnie go mieć za wodza, że go petersburski Zjazd Delegatów Wojskowych obrał prezesem honorowym, widział zupełne bankructwo osobnego werbunku do „polskiej siły zbrojnej” i złożył mandat do TRS. Ale z drugiej strony zbyt daleko zabrnął we współpracy z Beselerem, który 12 lipca [1917 r.] kazał przysięgać legionom na „braterstwo broni” z wojskiem dwóch cesarzy. Większość legionistów odmówiła i została internowana w Szczypiornie, Beniaminowie, Havelbergu i innych obozach. Ci, co przysięgali, w liczbie kilku tysięcy, uczynili to w przekonaniu, że Polska musi mieć w chwili zakończenia wojny jakieś wojsko; nazywali się odtąd urzędowo – Polnische Wehrmacht. W desperacji myślał brygadier o zdobyciu Dęblina, to o wymknięciu się do Rosji. Wreszcie sam ofiarował wobec Beselera dzielić los aresztowanych i 22 lipca [1917 r.] stało się zadość temu życzeniu. Piłsudski i Sosnkowski osobno aresztowani spotkali się później w twierdzy magdeburskiej. Uprzednio wybierając się na to ekspia-cyjne „męczeństwo” zostawił komendant pułkownikowi Rydzowi-Smigłemu dowództwo nad POW. Zdawało się, że orientacja niemiecka wygasa, bo już cesarz Wilhelm oddawał legiony z powrotem Austriakom, z tem, by je oni zużyli prędko na froncie. Na wiadomość o tym tymczasowi radcy wszyscy złożyli mandaty. Wkrótce dopiero okupanci, aby nie zrażać reszty zwolenników przekazali szkolnictwo i sądownictwo Polakom. Było to bardzo niewiele w zestawieniu z postępami, jakie w tym samym czasie obóz prokoalicyjny poczynił na Zachodzie. 15 sierpnia [1917 r.] ukonstytuował się w Lozannie, a 22 rozpoczął pracę w Paryżu Polski Komitet Narodowy z Dmowskim jako prezesem, Maurycym Zamoyskim wiceprezesem. Komitet zaraz mianował przedstawicieli przy rządach czwórporozumienia: Piltza w Paryżu, Paderewskiego w Waszyngtonie i in. Na początek koszta akcji Komitetu pokrywał głównie Zamoyski, największy magnat w Polsce, ale też zdolny do największych ofiar. Wkrótce, 20 września [1917 r.], Francja uznała Komitet za oficjalną reprezentację Polski, w czym naśladowali ją sojusznicy, udzielając zarazem Komitetowi kredytów.