Jagna, bohaterka „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta, była piękną, dziewiętnastoletnią mieszkanką wsi Lipce. Autor powieści pisze o niej: „piękna, biała na gębie, a urodna kiej jałowica”. Jako jedyna córka Dominikowej została rozpieszczona przez matkę. Ta inicjuje małrzeństwo Jagny z najbogatszym gospodarzem we wsi-starym Boryną. Młódka bez protestu zgadza się na zamążpójście. Decyduje się na to za namową matki, jak również z uwagi na piękne stroje i korale, jakimi Boryna zdobywa jej względy. Jednak nie zależy jej na majątku gospodarza, tak jak matce. Dla Jagny nie istotne jest bogactwo i dobramaterialne. We wsi wyróżnia się nie tylko wyjątkową urodą ale również strojem (lubiła ubierać się w pstrokate i rzucające się w oczy suknie). Łatwo rozkochiwała w sobie mężczyzn. Kokietowała i wdawała się w liczne romanse. Z uwagi na to zostawała stopniowo odsuwana ze społeczności Lipiec. Młoda dziewczyna, nie umiała zapanować nad swoimi emocjami i pożądaniem. Kierując się nimi, zdradzała swojego męża z jego własnym synem-Antkiem, z młodym klerykiem-Jasiem i innymi. Boryna zdawał sobie sprawę z niewierności żony, jednak nie umiał utrzymać jej przy sobie. Można by sądzić, że Jagna była bezwstydną, cyniczną i bezwzględną kobietą, jednak autor wielokrotnie ukazuje jej postać jako wrażliwą i dobroduszną. Pisze: „jako ta ziemia święta była Jagusina dusza.”. Te roztargnienie, burzliwe uczucia, emocje i pragnienia ukazują nam ją jako zagubioną w obcym i niezrozumiałym świecie, w którym nikt nie może pojąć jej rozterek wewnętrznych. Za maską kokietki chowa się czuła i wrażliwa kobieta. Była uzdolniona plastycznie: „Jagusia zaś była jakby wniebowzięta, tak czuła wszystko głęboko, tak brała w siebie i za taką prawdę miała, że rosło to w niej i stawało przed oczami kiej żywe, że mogła wszystko powycinać z papieru. Dali też jej jakieś pozapisywane karty dzieci, które Rocho nauczał a ona nasłuchując opowiadań wystrzygała po kolei czy to strachy, czy króle, czy upiory, czy smoki, czy inne różności, a tak utrafiała, że każden mógł poznać od wejrzenia.” Bohaterka sama zdaje sobie sprawę, że nie potrafi zapanować nad sobą, że kierują nią jakieś niezwykłe siły, których nijak nie potrafi utrzymać na wodzy: „(…) taka cichość we mnie rośnie, kieby śmierć przy mnie stojała, a tam mnie cosik porywa, tak ponosi, że tego nieba bym się uwiesiła i z tymi chmurami poniesła w świat.”. Zagubiona nie rozumie swoich grzechów i ogromu nienawiści wsi w stosunku do niej. Wytykana palcami przez społeczeństwo Lipiec, została ukarana. Pobitą i ośmieszoną wygnali i wywieźli ze wsi na wozie pełnym gnoju.
Postać Jagny prezentuje postawę kobiety Famme-Fatale. Nieumyślnie sieje wokół krzywdę, powodując nienawiść wsi wobec niej. Nie umie dostosować sie do życia w gromadzie chłopskiej, przez co została skazana na wieczną samotnośc i niezrozumienie ze strony społeczeństwa.