Wybory listopadowe 1922 r.

Wybory listopadowe 1922 r.

Po doświadczeniach nie zawsze budujących konstytuanty społeczeństwo spragnione było rządu, który miałby poparcie przedstawicielstwa narodowego i mógł celowo i konsekwentnie gospodarować. Dokuczyła chwiejność i kruchość partyjek – nawoływano do konsolidacji. Jeżeli pierwszy sejm zwyczajny nie stworzyłby mocnej większości, to [by] znaczyło, że Polska nie dorosła do wzoru Anglii, ani Stanów Zjednoczonych. Tą troską wiedzione zarządy partii prawicy: Związku Ludowo-Narodowego, Chrześcijańskiej Demokracji i kierownicy Klubu Zjednoczenia zawarli w myśl ordynacji na całą Polskę związek wyborczy – Chrześcijański Związek Jedności Narodowej i wystawiły listę Nr 8. Piastowcy firmowali się czołową Jedynką, Wyzwoleńcy Trójką, PPS Dwójką, Narodowa Partia Robotnicza Nr 18. Mniejszości narodowe wykazały duży zmysł solidarności łącząc się, za sugestią Żydów, a głównie w interesie Niemców w blok N. Były wśród nich grupy idące samopas – była i lista komunistyczna, ale wielką nietrzeźwość ujawniły te koła inteligencji, które Ósemce przeciwstawiły dla zaspokojenia przelotnych ambicji, listy konkurencyjne. Tak w Krakowie zrodziła się pod patronatem byłych enkaenitów DUP (Demokratyczna Unia Państwowo–Narodowa), skulszczycy wystawili Dwunastkę, mieszczanie Czternastkę. Chrześcijański Związek Jedności Narodowej chlubił się nazwiskami biskupa Sapiehy, Hallera, Korfantego, Michalskiego, Trąmpczyńskiego. PPS wysłała na front wyborowe siły, Belwederski obóz nie szedł pod własnym sztandarem, tylko wtykał między piastowców i enpeerowców swoich agentów; poza tym mógł liczyć na całe niemal Wyzwolenie i socjalistów. Wszystkie partie z wyjątkiem „ósemkowych” szermowały na wiecach nazwiskiem Piłsudskiego. 5 listopada [1922 r.] wyszli z urn posłowie, 12-go senatorowie. Znienawidzona na lewicy „Chjena” zdobyła [2 551 tys., tj. 29,1%] głosów, a więc razem z okręgów i listy państwowej 163 mandaty, w tym: 98 endeków, 43 chadeków i 28 posłów chrześcijańsko-narodowych. Piast z 70 posłami zakasował Wyzwolenie, Wyzwolenie 49, PPS wprowadziła karny zastęp 41 towarzyszy, NPR – 18, Żydów weszło [35], Niemców [17], Ukraińców [20], Białorusinów [11], Dziesiątka, Dwunastka, Czternastka sromotnie przepadły odrywając od prawicy znaczny odłam głosów. Wykształceniem i fachowością górował Związek Ludowo-Narodowy (67 % posłów z wyższym wykształceniem). Karnością i wyrobieniem dorównywali mu socjaliści. Na prawicy i lewicy skrajnej skupiali się najlepsi mówcy: tam prezes Głąbiński, ks. Lutosławski, Ignacy Szebeko, przemysłowiec Andrzej Wierzbicki, prof. Stanisław Stroński – tutaj podupadły nieco Daszyński, Marek, Diamand, Lieberman. Na czele Wyzwoleńców wypłynął na trybunę Stanisław Thugutt.

W senacie przewaga prawicy była jeszcze znaczniejsza. Ale gotowej większości kraj nie wyłonił. Zadanie to spadło na kluby poselskie.