Już jutro w Chorzowie odbędzie się największy/najgłośniejszy/sponsorowany przez BlackBerry/najbardziej-zżerający-prąd-i-niszczący-środowisko koncert samozwańczej Best Band in the World. W czasach kiedy Bono nie był jeszcze nadętym bufonem w okularach od Armaniego, U2 nagrywali naprawdę dobrą muzykę, dowodem ten kawałek:
Klip nakręcony w podrzymskiej Ostii opowiada tragiczną historię miłości karła do pięknej cyrkówki. Wszystko bardzo pachnie i smakuje Fellinim, który zresztą w chwili powstawania teledysku kręcił na sąsiedniej plaży swój ostatni film”Głos z księżyca”.
by: Maria Durska 2009
Wojtek Durski aka Pawian
2009/08/05
Ostro jedziesz Siostro, ale co prawda to prawda, to już nie to samo co kiedyś, co niestety tyczy się wielu zespołów… czy pozostało nam słuchać kolorowego gówna typu Feel i inni rodem z Radia eska?
popvictims
2009/08/05
Maria: Och tak, to nie to samo. Co za czasy panie, co za czasy. 😉
A co do sugestii czego słuchać polecam inne wpisy na blogu, niekoniecznie te w tak niepochlebnej formie 😉
XXZXCUZX
2009/08/06
„najbardziej-zżerający-prąd-i-niszczący-środowisko koncert samozwańczej Best Band in the World.”
piękne.
Grisza
2009/08/07
hehehe, ale z karlami to masz chyba mocna wkrete, co? 😉
Mike
2009/10/01
Love dwarfs! Hate U2!