W poszukiwaniu nowych ciekawych brzmień najczęściej spoglądamy na Zachód, głównie na Wyspy Brytyjskie lub za Atlantyk. Dobrze zorganizowany rynek muzyczny w tych krajach wie jak promować swoich artystów, by było o nich głośno nie tylko na własnym podwórku, ale i na całym świecie. Tymczasem również w Rosji dzieją się rzeczy muzycznie wyjątkowo interesujące, często nie ustępujące jakością produktom z Zachodu. Zazwyczaj docierają jednak do nas sztucznie napompowane kasą projekty, takie jak dziewczyny z Tatu. I tak muzyczny pejzaż Rosji kojarzy nam się raczej z cepeliadą piosenek wykonywanych na Eurowizji i Chórem Aleksandrowa niż ze sceną niezależną. Do chlubnych wyjątków należy zaliczyć niedawną serię koncertów grupy Everything Is Made In China. Warto jednak uważniej przyjrzeć się niektórym projektom ze Wschodu, kto wie, być może i u nas będzie o nich głośno.
Delfin. Nie mylić z Delfinem, który na polskich parkietach, głównie weselnych, razem z Ivanem rozpływali się nad fenomenem pewnych czarnych oczu. Jedna z najważniejszych postaci współczesnej alternatywy muzycznej Rosji.
Cheese People. Prawdopodobnie najbardziej rozchwytywany obecnie młody zespół w Rosji, z dużymi szansami na międzynarodowy sukces. Ich debiutancka płyta leży na dobrze wyeksponowanych półkach we wszystkich większych sklepach muzycznych w Tokio.
Narkotiki. Dwóch młodych chłopaków z Moskwy, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i samemu wypuścić w świat swoje energetyczne kawałki.
Dla bardziej dociekliwych, warto rzucić okiem (uchem) na składankę Future Sound Of Russia, zbierającą co ciekawsze nowe projekty niezależnej rosyjskiej sceny muzycznej.
by: Grzegorz Kruk 2009
Jakub Bobrowski
2009/09/01
czesc Grisza!
No ten Dolphin to prawdziwa bomba. Oglądam znudzony jakieś słabe klipy, próbujac przełamać swoją obojętność na granicy niechęci, którą żywie z nieznanych sobie przyczyn od wielu miesięcy do tej formy, i nie widze ciekawego nic a nic, aż tu dostaje cynk, że jest nowy korespondent popvicitims, sprawdzam i jest Dolphin: człowieczek z papierową wściekłą głową, który robi wszystko na co sam bym miał ochotę – i zalewająca go lawina głów – poezja!
wielkie pzodro
Jakub Bobrowski
2009/09/01
To jak wizualizacja marzenia sennego. „You can be a sweet dream or a beautiful nightmare,
either way, i don’t wanna wake up from you” jak śpiewa Beyonce ;D
popvictims
2009/09/02
Grisza: Dolphin jest naprawdę mocny, szczególnie ten kawałek. Inne można wysłuchać w całości na last.fm, niestety tylko opcja full track, nie free download.
Swoją drogą ciekawe, że Beyonce ci tu do czaszki wpadła 🙂 Może powinna walnąć covera Dolphina, albo on Covera „Halo”, albo jakaś kolaboracja i wspólna trasa koncertowa, w końcu czasy zimnej wojny mamy już podobno za sobą.