TOKYO UNDERGROUND – YURA YURA TEIKOKU

Posted on 2009/11/27

2


Japoński rynek muzyczny zalany jest plastikowymi produktami dziewczynek wyglądających jak maskotki, licealistki lub podróbki Beyoncé oraz słodkich chłopaczków o idealnie wypielęgnowanych trwałych, śpiewających o tym jak to chcą się spotkać na wzajem, bo tęsknią, a jak tęsknią to boli, a jak się już spotkają, to się muszą rozejść, a jak się rozstaną to łzy leją się strumieniami. Wszystkie ściany reklamowe, telebimy i wielkie ciężarówki z głośnikami serwują 24 godziny na dobę wizerunki takich sztucznych gwiazdek. 100% promocji, zero talentu i osobowości. Na szczęście za tymi banerami, w piwnicach budynków, w małych, ciemnych uliczkach Tokio znajduje się kilkaset sal koncertowych, na scenach których występują niemal wyłącznie niezależne kapele. Prawie żadnej promocji, za to ogromna ilość pasji i szczerej, niczym nieskrępowanej energii. Artykuł na temat tego zjawiska można przeczytać tutaj.

Zdarzają się jednak kapele o ugruntowanej już pozycji na tutejszej scenie, o dziwo opierające swoją karierę wyłącznie na samodzielnym tworzeniu ciekawej muzyki, bez pomocy sztabu specjalistów od public relations, fryzjerów i stylistów. Moim zdecydowanym faworytem jest zespół Yura Yura Teikoku.

W tym roku mija właśnie 20 lat od powstania tej kapeli. Zaczynali właśnie w takich małych salkach koncertowych. Obecnie bilety na ich koncerty wyprzedane są na wiele tygodni przed występami. I to wszystko bez specjalnej promocji. Na szczęście dobra muzyka czasem broni się sama.

by: Grzegorz Kruk 2009