Pod koniec lat 70-tych pojawiło się sporo filmów, których akcja rozgrywa się w brudnych zaułkach Nowego Jorku, a ich głównymi bohaterami byli zupełni popaprańcy: wykolejeńcy życiowi, narkomani, przestępcy i brutalni policjanci. Sztandarowym filmem tego nurtu jest „Taksówkarz” Martina Scorsese z 1976 roku. Odrobinę mniej znane są niektóre filmy Briana de Palmy, Abla Ferrary czy Sidneya Lumeta. Stosunkowo najmniej znany z tego grona jest scenarzysta i reżyser James Toback i jego film „Fingers” z 1978 roku, zasługujący na zdecydowanie większą uwagę, bo to obraz nie mniej wstrząsający niż „Taksówkarz”.
Główny bohater filmu – Jimmy, rewelacyjnie zagrany przez Harveya Keitela, jest postacią nietuzinkową. Za dnia rozbija się po mieście z przenośnym radiem nastawionym na pełen regulator i ściąga długi dla swojego ojca – lokalnego gangstera, wieczorami zaś z pasją ćwiczy grę na fortepianie, by zostać sławnym muzykiem i spełnić przy okazji ambicje matki. Wieczna huśtawka emocjonalna i zawieszenie między dwoma odmiennymi światami powoli doprowadza nie do końca zrównoważonego Jimmy’ego do obłędu. Wyjątkowy obraz o przemocy, muzyce, pożądaniu, pasji i cienkiej granicy między nimi. Na tyle interesujący, że doczekał się niedawno francuskiego remake’u. Film „W rytmie serca” (oryginalny tytuł: „De battre mon cœur s’est arrêté”) Jacques Audiard’a z 2006 roku z Romainem Duris w roli głównej, to dość wierna przeróbka „Palców” Tobacka .
by: Grzegorz Kruk 2009
rapmali
2009/11/28
Taksówkarza już widziałem, a te palcówki sprawdzę.