SŁUCHAJ BEZ UPRZEDZEŃ

Posted on 2010/09/03

5


3 września mija 20 lat od wydania płyty Listen Without Prejudice vol. 1 – opus magnum zmarginalizowanego dziś nieco George’a Michaela. W przeciwieństwie do większości albumów z roku 1990, a także i dorobku samego artysty, jego drugiego krążka dalej słucha się świetnie. Może dlatego, że jego brzmienie jest jakoś przełomowe – to już nie lata 80-te, a jeszcze nie 90-te, jeszcze pop, ale już wyraźnie soulowy. Dziesięć idealnych piosenek, po pięć na każdą stronę winyla.

Album ukazał się trzy lata po wydaniu jego debiutanckiego albumu Faith, który odniósł gigantyczny sukces w Stanach Zjednoczonych, stając się tam najczęściej kupowaną płytą 1988 roku. Trudno w to uwierzyć, ale z Faith wypuszczono aż 6 singli („I Want Your Sex„, „Faith„, „Father Figure„, „One More Try„, „Monkey„, „Kissing a Fool”), z których 5 zawędrowało na pierwsze miejsce Billboardu, a sam krążek utrzymywał się w rankingu aż przez 87 tygodni, co do dziś stanowi rekord. Pieniądze trafiły oczywiście do koncernu Columbia Records, nie samego artysty (lata 80. i 90. były złotym okresem koncernów fonograficznych). George Michael natomiast okrzyknięty został mianem Mr. Sex i zgarnął  za swoją pracę kilka statuetek Grammy, w tym dla najlepszego albumu roku. Później stwierdził, że Faith jest najbardziej przecenionym jego dokonaniem.

Co innego z Listen Without Prejudice – z tej krótkiej płyty, która bardziej podobała się w rodzimej Wielkiej Brytanii (Brit Award za najlepszy album 1991), niż w Stanach, wciąż może być dumny. Wyznaczyła ona także ważny moment jego kariery. Wtedy bowiem zaczął się jego słynny, długoletni konflikt z koncernem Sony, która kupiła w tym czasie Columbię. Spór ten do dziś symbolizuje niechlubny okres wyzysku artystów przez koncerny fonograficzne (podobne doświadczenia miała m.in. Mariah Carey), a także reżim decydentów i stylistów. George, nie chcąc już być blond-hetero bóstwem, nie zgodził się brać udziału w akcji promocyjnej płyty (stąd brak też go na słynnej okładce płyty). Ale Sony poradziło sobie bez niego. Do „Praying for Time” zrobiło teledysk w stylu karaoke, do „Waiting For That Day” wypuściło nagranie ze studia. W legendarnym „Freedom! ’90” , wyreżyserowanym przez Davida Finchera i puszczanym wówczas przez MTV właściwie na okrągło, wystąpiły najważniejsze supermodelki czasu, kiedy modelki naprawdę były super. Pomysł Finchera polegał jednak nie tylko na eksponowaniu pięknych ciał, ale także na destrukcji, znienawidzonych przez samego Michaela, symboli jego wizerunku z czasu „Faith„, takich jak szafa grająca, skórzana kurtka  i gitara.

Listen Without Prejudice zostało w całości wyprodukowane przez Michaela. Prócz wokalu, grał na basie, perkusji, klawiszach i gitarze (odpuścił tylko saksofon, czym zajął się Andy Hamilton). Jak twierdził, płytą tą zamierzał pokazać, że nie chce być gwiazdą w stylu Madonny, że naprawdę potrafi pisać piosenki. Potrafi – wszystkie kawałki z wyjątkiem coveru Stevie’go Wondera („They Won’t Go When I Go”) i „You Can’t Always Get What You Want” Stonesów, wykorzystanego w „Waiting For That Day” są jego dziełem.

W planach było powstanie Listen Without Prejudice vol. 2 – dlaczego tak się nie stało? Wedle jednej wersji wytwórnia była zawiedziona wynikami sprzedaży, które nawet w połowie nie dorównały Faith. Druga mówi, że eskalacja napięć między George’m a Sony uniemożliwiała dalszą współpracę. Finalnie powstały tylko 4 utwory (w tym słynne „Too Funky„), które trafiły na składankę Red Hot + Dance, dedykowaną walce z AIDS. Było to dla artysty o tyle ważne, że na AIDS chorował ówczesny partner Michaela  – brazylijski tancerz Anselmo Feleppa, który zmarł w 1993 roku. Niechęć Sony wobec tego projektu przypieczętowała koniec współpracy artysty z koncernem.

Tak wyglądała tracklista Listen Without Prejudice:

1. Praying For Time
2. Freedom! ’90
3. They Won’t Go When I Go
4. Something To Save
5. Cowboys And Angels
6. Waiting For That Day
7. Mothers Pride
8. Heal The Pain
9. Soul Free
10. Waiting (reprise)

by: Adam Kruk 2010

Posted in: Adam Kruk, Gay, Muzyka