W konkursie pod tytułem: „kto w tym roku nagrał najwięcej dobrej muzyki?” spokojnie może startować zespół The Roots. Jazzujący hip-hopowcy z Filadelfii wydali w czerwcu swój dziewiąty album How I Got Over. Ten doskonały krążek, w nagraniu którego wzięło udział wielu gości, w tym pochodząca z dalekiej muzycznej planety Joanna Newsom, Jim James z My Morning Jacket czy soulowy muzyk i wokalista John Legend, promowany był singlem o tym samym tytule:
Nie minęły trzy miesiące, a światło dzienne ujrzała płyta Wake Up! ostatniego z wymienionych „kolaborantów” – Johna Legend’a, nagrana w całości z muzykami z The Roots. Legend przez ostatnie lata pomagał takim artystom jak Jay-Z, Alicia Keys czy Lauryn Hill, jednocześnie od czasu do czasu wydając płyty firmowane własnym nazwiskiem. Trzeba jednak przyznać, że współpraca z The Roots zdecydowanie mu służy:
Obie płyty, nagrane niemal w tym samym składzie, różnią się jednak dość znacznie. Pierwsza, bardziej hip-hopowa i przebojowa jest świetnym przykładem na to, że rap może spokojnie obejść się bez elektroniki, opierając się tylko i wyłącznie na akustycznym brzmieniu instrumentów i mocnych, zaangażowanych tekstach. Druga z kolei jest mistrzowskim powrotem do soulowego brzmienia jeszcze spod znaku Motown. Łączy je jednak pasja wspólnego muzykowania i te same muzyczne korzenie.
by: Grzegorz Kruk 2010
5 lipca, 2012 → 8:31
[…] krakowski Coke Live, niechciane dziecko Alter Artu, wystarał się o gwiazdy – Snoop Dogga i The Roots. Jest pięknie! Do Polski przyjeżdżają topowe zespoły, ale zawsze może być jeszcze piękniej. […]