Już za 5 dni rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. To dobra okazja by przypomnieć nieco dziś zapomnianą Glendę Jackson, dwukrotną laureatkę Oscara, wybitną angielską aktorkę i ikonę lat 70. o nieoczywistej, nieco androgenicznej urodzie, której wybory repertuarowe i wyczucie aktorskie do dziś budzą podziw. W latach 70. występowała u najważniejszych reżyserów tego okresu – zazwyczaj w filmach o prominencji kontruklturowej, śmiałych, walczących. Jej warunki fizyczne pozwalały z równą siłą przekonywania wcielać się w role mieszczek, arystokratek i artystek, jednocześnie swoją intelektualną grą wszystkie te role podważać. Oto kilka tych najważniejszych.
1. Bezwzględna
W Polsce Glenda Jackson sławę zdobyła dzięki roli w wyświetlanym i u nas w latach 70. serialu telewizyjnym „Elżbieta I” („Elisabeth R”), gdzie wystąpiła jako ostatnia władczyni z dynastii Tudorów. Serial miał polski dubbing, a roli Jackson głosu użyczyła sama Aleksandra Śląska, jedna z największych aktorek w historii polskiego kina. Drugi raz zagrała demoniczną angielską królową w filmie Charlesa Jarrotta „Maria, królowa Szkotów” (1971), gdzie stoczyła niezapomniany aktorski pojedynek z Vanessą Redgrave. Wszystkie kolejne filmy o Elżbiecie I już zawsze nosić miały piętno interpretacji Glendy Jackson.
2. Zakochana
Jej gwiazda rozbłysła zanim jeszcze została królową, kiedy dwa lata wcześniej Ken Russell zaangażował ją do obrazu „Zakochane kobiety” (1969) na podstawie powieści D.H. Lawrence’a. Połączenie wybitnego materiału literackiego z talentem niepokornego reżysera zaowocowało intrygującym filmem, który doskonale potrafił oddać niuanse charakteru narodowego Anglików i zachował świeżość do dziś. Russell ukazał nieustanne napięcie między pragnieniem a powinnością, pozą konwencji a żądzą prawdziwego życia przy pomocy trzech świetnych ról: Alana Batesa, Olivera Reeda i Jackson. Jednak tylko ta ostatnia zdobyła za swoją kreację Oscara. Z Kenem Russelem owocnie współpracowała później jeszcze przy „Kochankach muzyki” (1970) i „Tęczy” (1988).
3. Weekendowa
Kolejną nominację do nagrody Akademii zdobyła rok później za „Tę przeklętą niedzielę” (1971), ale Oscara zgarnęła Jane Fonda za „Klute”. Reżyser John Schlesinger po nakręconym w Stanach „Nocnym kowboju” wrócił na rodzime Wyspy, by opowiedzieć w bardzo szczery jak na owe lata sposób o trójkącie miłosnym. Mrocznym przedmiotem pożądania jest młody artysta Bob (Murray Head), który nie zamierza ograniczać swojego biseksualnego stylu życia dla żadnego z dwojga kochających go partnerów. Alex (Jackson) musi więc walczyć o swoje uczucie z lekarzem, granym przez Petera Fincha. Ale czy można kogokolwiek zmusić do miłości? Schlesinger stworzył gorzkie studium niespełnienia i niesymetryczności uczuć.
4. Nadliczbowa
„A Touch of Class” (1973) Melvina Franka także opowiadało o miłości trudnej, w którą przemiany obyczajowe i rozluźnienie konwenansów wnoszą nowe problemy, napięcia i niedostatki. Stworzona przez Jackson postać Vicki Allessio nawiązywała tu romans z żonatym mężczyzną, w dodatku… Amerykaninem. „Miłość w godzinach nadliczbowych” (tak w Polsce przetłumaczono tytuł filmu) była tylko z pozoru lekką wariacją na temat słynnego „Spotkania” (1945). Mając w pamięci arcydzieło Davida Leana, trzeba było nie lada talentu by pozwolić sobie na skojarzenia z wielką rolą Celii Johnson. Poległa na tym nawet Meryl Streep w nieudanym „Zakochać się” (1984). Glenda Jackson podołała i w „A Touch of Class” stworzyła rolę większą niż sam film.
Właśnie za nią otrzymała drugiego w swojej karierze Oscara, wygrywając z Barbarą Streisand, Joanne Woodward i Ellen Burstyn. Na ceremonii jednak nie pojawiła się, twierdząc, że nie podejrzewała, że może otrzymać nagrodę Akademii po raz kolejny. Odebrał ją więc producent filmu. Spójrzcie na minę Ellen Burstyn, gdy dowiaduję się, że to właśnie nieobecna Angielka zgarnęła jej statuetkę sprzed nosa. Burstyn odbiła sobie to rok później, kiedy uhonorowano ją za rolę w „Alicja już tu nie mieszka” Scorsese, a Glendę nominowano jeszcze dwa lata później za „Heddę” Trevora Nunna.
5. Znudzona
W „Romantycznej Angielce” (1975) Jackson grała żonę literata (Michael Caine), wyjeżdżającą do sanatorium, gdzie poznaje młodego niemieckiego przystojniaka (Helmut Berger). Typ spod ciemnej gwiazdy nieoczekiwanie odwiedza zblazowane małżeństwo w rodzimej Anglii i zaczyna mieszkać w ich domu, stając się przedmiotem gry prowadzonej przez znudzone sobą małżeństwo. A może to on prowadzi tę grę? Po raz kolejny Jackson miała szczęście do wybitnych współpracowników – ta satyra na wyższą klasę średnią wyszła spod pióra Toma Stopparda i została nakręcona przez wielkiego Josepha Loseya. Poniżej oryginalny plakat do filmu i rewelacyjny polski afisz autorstwa Hanny Bodnar.
Zwrot polityczny
W latach 80., co wynikało z gorszych wyborów repertuarowych, ale i z trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się brytyjska kinematografia, coraz chętniej występowała w teatrze (słynna rola Lady Makbet w broadwayowskiej inscenizacji Kenetha Frankela) oraz w telewizji („Sacharow” Jacka Golda). Coraz bardziej stroniła od błysków fleszy i aury gwiazdy. Zmieniła styl, a status symbolu seksu dla klasy średniej, który przylgnął do niej po kilku śmiałych scenach erotycznych w dekadzie poprzedniej, naturalnie się od niej odkleił. Zajmowało ją już coś innego. Ostro krytykowała Margaret Thatcher, a potem jeszcze mocniej Johna Mayora. Na początku lat 90., jak wcześniej Ronald Reagan i później Arnold Schwarzenegger, porzuciła aktorstwo dla polityki. Nieprzerwanie od 1992 roku zasiada w brytyjskim Parlamencie z ramienia Partii Pracy, walcząc o ideały, o które wcześniej upominały się zaangażowane filmy z jej udziałem. Poniżej z Gordonem Brownem podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Gdy Tony Blair przestał być premierem (w jego rządzie pracowała w Ministerstwie Transportu), niektórzy wymieniali właśnie ją jako potencjalnego sukcesora władzy w Partii Pracy. Tak się nie stało, ale Jackson nadal cieszy się w swoim kraju sporym zaufaniem społecznym. Kolejne zwycięstwo Glendy miało miejsce w zeszłym roku – choć laburzyści wybory przegrali na całej linii, torując drogę do władzy Davidowi Cameronowi – Jackson w swoim okręgu (Kilburn i Hampstead) pokonała kandydata konserwatystów. Rozmowa po zdobyciu przez nią mandatu pokazuje, że choć brakować jej może na ekranie, Jackson jest na swoim miejscu.
by: Adam Kruk 2011
Jakub Bobrowski
2011/02/22
Cóż za fatalna fryzura „na przerzutkę” producenta „A Touch of Class”, i co za świetna przemowa!
Glenda appears to be a great spokesman (spokeswoman?) indeed!
zdatingcoach.com
2014/12/24
Great post.