Niezależnie czy czyta się najświeższe informacje o Radiohead czy o The Decemberists, sprawdza się, co nowego u The White Stripes albo u of Montreal, od kilku miesięcy zawsze pojawiają się przy tej okazji trzy słowa: Record Store Day. Jeżeli wybieracie raczej polskie periodyki słowa te będą brzmiały odpowiednio: Dzień Sklepu Płytowego. Przypada on 16 kwietnia i jeżeli wierzyć temu, co słychać wokół, dziać się będą dzisiaj cuda. Każdy żyjący (choć to warunek niekonieczny) artysta wyda coś, czego jeszcze nikt nigdy nie słyszał, a jeśli jednak słyszał, to chociaż reedycja oprawna będzie w złoto. Ale o co właściwie chodzi?
Pierwszą myślą mogłoby być powiązanie Dnia Sklepu Płytowego z protestami przeciwko nielegalnemu pobieraniu muzyki z sieci. Nic bardziej mylnego. Quasi-święto, ustanowione w 2007 roku z inspiracji Chrisa Browna (sprzedawcę muzyki z Maine w New Hampshire, nie rapera epatującego ostatnio w internecie nagością), nie jest bowiem manifestacją „przeciwko”, lecz „za”. Za niezależnymi sklepami płytowymi, których w Stanach Zjednoczonych jest około 700 i które otacza wyjątkowa kultura tworzona przez zakochanych w muzyce ludzi. Akcją tą organizatorzy pragną złożyć hołd także setkom podobnych, rozsianych po całym świecie miejsc – czyli niemal zupełnie ominie ona Polskę. W naszym kraju sklepy płytowe tego rodzaju można policzyć na palcach dwóch rąk, jednak wystarczy ruszyć za naszą zachodnią, północną, a nawet południową granicę, by odkryć, jak wielka jest różnica między zakupami w korporacyjnym molochu, a w miejscu, w którym rozumie i docenia się muzykę.
Udział w Dniu Sklepu Płytowego biorą tylko niezależne punkty sprzedaży muzyki (regulamin jasno wyłącza możliwość partycypacji sklepów sieciowych czy wyłącznie internetowych), które na ten jeden dzień łączą się, aby wspólnie z artystami celebrować muzykę. A także, nie ukrywajmy, by zarobić pieniądze, bo jak zauważa Tom Breihan z Pitchforka: Dzień Sklepu Płytowego okazał się sukcesem, który prawdopodobnie ratuje wiele z tych sklepików przed wypadnięciem z biznesu. I trzeba przyznać, że zapewne także z tego powodu, organizatorzy i właściciele sklepików robią wszystko, żeby Record Store Day był wydarzeniem z prawdziwego zdarzenia. Twarzą i ambasadorem RSD 2011 został Ozzy Osbourne (w roku 2010 funkcję tę piastował Joshua Homme z Queens of the Stone Age).
Tegoroczna edycja po raz pierwszy ma swoją maskotkę. Jest nią zaprojektowany przez Franka Kozika, wykonany w całości z winylu, RPM.
Breihan pisze też: Każdy, kto w czasie RSD stał w długim ogonku przed swoim lokalnym sklepikiem, próbując zdobyć wymarzone wydanie ulubionego albumu, bez wątpienia przyzna mi rację, kiedy powiem, że cieszę się, że w tym roku Dzień Sklepu Płytowego odbędzie się po raz kolejny. Bo obok samych sklepów, najważniejszymi bohaterami Record Store Day są kolekcjonerskie rarytasy, przygotowywane specjalnie na tę okazję przez artystów. Choć limitowane serie płyt do Polski raczej nie trafią (chyba, że ktoś zdecydowany jest toczyć o nie walkę na serwisach aukcyjnych), to 16 kwietnia przynosi mnóstwo powodów do radości także i dla nas. Nie ma chyba innego dnia w roku, w którym swoje nowe produkcje po raz pierwszy prezentuje tak duże grono pierwszoligowych artystów. Głównymi atrakcjami tegorocznego Record Store Day są:
- płyta „Covers” z piosenkami Franza Ferdinanda z ostatniego albumu grupy „Tonight” w wykonaniu m.in. LCD Soundsystem, Debbie Harry i Peaches,
- epka Interpolu zawierającą remiksy „Try It On” w wykonaniu Ikoniki, Salem i Banjo or Freakout,
- wspólna płyta of Montreal i Casiokids zawierającą m.in. „Expecting to Fly” Buffalo Springfield,
- krążki dzielone przez Bibio i Clarka, Charlotte Gainsbourg i Villagers, Jenny & Johnny i Gram Parsons & Emmylou Harris, Deerhoof i Xiu Xiu,
- singiel zapowiadający nową płytę Danger Mouse’a i Daniele’a Luppiego z piosenkami „Black” i „Two Against One”,
- nowe piosenki od Karen Elson „Vicious” i „In Trouble With the Lord”,
- singiel Radiohead zawierający nie wydane na żadnym longplayu „The Butcher” i „Supercollider”, który ukaże się w ramach europejskiej celebracji RSD.
Pełna lista na oficjalnej stronie wydarzenia. Autorski przegląd prawie stu (także bezpłatnych) wydawnictw mających premierę w Dzień Sklepu Płytowego zaprezentował Chris Brown, pomysłodawca wydarzenia:
by: Kuba Żary 2011
30 kwietnia, 2011 → 15:14
[…] Love and its Opposite, trafił dwa tygodnie temu do sklepów w postaci vinyla specjalnie na Dzień Sklepu Płytowego. Zwroty z akcji można kupić za pośrednictwem strony Buzzin’ Fly Online Shop. Prócz […]