Życie nauczyło mnie jednego: znosić je, nigdy nie zadawać o nie pytań, a tęsknotę, która się rodzi, spalać podczas pisania. Nie mam pojęcia skąd wziął się ten ideał i gdy teraz widzę go przed sobą czarno na białym, dostrzegam, że wygląda to niemal perwersyjnie: dlaczego stawiam obowiązek przed szczęściem? Pytanie o szczęście jest banalne, ale nie jest banalne pytaniem, które następuję po nim, pytanie o sens. Łzy napływają mi do oczu, kiedy widzę piękny obraz, ale nie wtedy kiedy patrzę na moje dzieci. To nie znaczy, że ich nie kocham, bo kocham je całym sercem, to oznacza po prostu, że sens jaki za sobą niosą, nie jest w stanie wypełnić życia. Przynajmniej mojego.
Karl Ove Knausgård, Moja walka – Powieść 1., tłum. I. Zimnicka, Kraków 2015, s. 50.
Posted on 2016/07/14
0