Browsing All posts tagged under »foto z książką«

CZYTAT #93

3 sierpnia, 2016

0

Jestem Afrodyta. Powstalam z piany oraz genitaliów Uranosa, nieco zdefasonowanych, przyznaję. Jestem samoistna i nie ma piękniejszej ode mnie istoty. Miłość jest siłą napedzajaca oś świata, bez miłości nawet czas przystaje. Wiem, o czym mówię. Jestem boginią miłości. Jestem miłości wybitnym teoretykiem i wieloseryjnym praktykiem. Miłość wynurza się znikąd, skadkolwiek, niczego nie potrzebuje, sporo żąda. […]

CZYTAT #43

8 Maj, 2015

0

Prosiaczek, idący w tyle za Puchatkiem, wspiął się na paluszki i szepnął: – Puchatku? – Co Prosiaczku? – Nic – rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za łapkę – chciałem się upewnić, czy jesteś. A. A. Milne, Po prostu Puchatek. Myśl-i-odkryj Misia w sobie, Warszawa 2006, s. 62.

CZYTAT #41

24 kwietnia, 2015

2

Jej nowy kalendarz obowiązków towarzyskich już się zapełnił. Staczanie się w hierarchii społecznej to nie zabawa. Musi zrezygnować z wszelkich planów na wtorek, bo umówiła się na zbieranie szmat z Dinky i Cheetah. Potem Packer i Scout spotkają się, żeby posortować aluminiowe puszki. W końcu wszyscy zajrzą  do darmowej kliniki, żeby młody lekarz o ciemnych […]

CZYTAT #27

9 stycznia, 2015

0

Przede mną stoi czterech rzymskich legionistów w czerwonych tunikach ze złotymi i skórzanymi dodatkami. Jeden z nich ciągnie za włosy blondynkę, drugi wyciąga miecz, żeby poderżnąć jej gardło. Kobieta krzyczy przeraźliwie. Jej przyjaciółka robi zdjęcie i zatacza się ze śmiechu. Pstryka jeszcze kilka zdjęć i wręcza jednemu z żołnierzy banknot. Rosita Steinbeck, W Rzymie jak […]

CZYTAT #26

2 stycznia, 2015

0

O śmierci nigdy z matką nie rozmawiałem. Nie rozmawiałem z nią też o dziewczynach. Z równą starannością ukrywałem, że słucham symfonii „Patetycznej”, jak ukrywałem świerszczyki. Jostein Gaarder, Córka dyrektora cyrku, przeł. I. Zimnicka, Warszawa 2002, s. 29.

CZYTAT #23

12 grudnia, 2014

0

Życie ludzkie, odarte z blichtru i bezsensownej ruchliwości, sprowadza się przecież właśnie do tego: rozmnożywszy się, człowiek osiąga cel swojego gatunku, a jego własne cele to tylko iluzja, impuls, który zachęca do tego, by rano podnieść się z łóżka. Jednak jeśli spojrzeć na to obiektywnie, tak jak ja we własnym mniemaniu patrzyłem, dostrzegało się wyraźnie, […]