7 dni, 7 filmów, mnóstwo fascynujących i przejmujących historii oraz bohaterowie. W tegorocznej selekcji konkursowej Dok.Leipzig dominowały dokumenty, w których najważniejsi byli właśnie bohaterowie – silni, wyraziści protagoniści. Oto najlepsza siódemka tygodniowej uczty dokumentalnej.
1. „Wolfpack”, reż. Crystal Moselle, USA 2015, 86′
Od czasu „Spotkań na krańcach świata” Wernera Herzoga żadna festiwalowa projekcja nie zafrapowała mnie tak dalece, bym wrócił do obejrzanego filmu jeszcze w trakcie trwania imprezy. Do czasu „Wolfpack”. Historia sześciu braci Angulo, którzy przez 15 lat praktycznie nie wychodzili z domu na nowojorskim Manhattanie, trzymani pod kluczem przez paranoicznie lękliwego ojca-imigranta, a jedyną szansę na kontakt z rzeczywistością stanowiło dla nich kino. Ten film po prostu trzeba zobaczyć, bo choć trudno uwierzyć w pokazaną historię, jest to autentyk. Słowa uznania należą się reżyserce, która potrafiła sklecić narrację przeplatającą różne emocje. Uniknęła demonizowania ojca, skupiając się na jasnej stronie sprawy, czyli spóźnionym wchodzeniu braci Angulo w społeczeństwo.
2. „Bracia”, reż. Wojciech Staroń, Polska 2015, 68′
Wojciech Staroń jako operator i dokumentalista należy do najbardziej docenianych na światowym rynku polskich twórców. Znajduje się w gronie tych filmowców, którzy potrafią wyłowić temat, sfotografować go i nienagannie opowiedzieć, co potem przekłada się na niezapomniane wrażenia widzów. „Bracia” wzbogacają wcale już niezły dorobek Staronia o kolejny wyjątkowy tytuł. Obserwujemy w nim dwóch tytułowych bohaterów, którym udało się uciec z sowieckiego łagru. Za ten bardzo intymny i szczery film o relacjach dwóch starszych panów jury Dok.Leipzig przyznało Staroniowi główną nagrodę.
3. „Time We Tell”, reż. Andreas Voigt, Niemcy 2015, 94′
Andreas Voigt jest kronikarzem przemian Lipska, które w ostatnim ćwierćwieczu doświadczyło zmiany systemowej, po której większość miast wschodnich Niemiec popadło w ruinę. Voigt wraca tu do bohaterów swoich poprzednich dokumentów, realizowanych pod koniec lat 80. i w latach 90. – do czasów niepokoju, epoki subkultur, okresu agentów donoszących na współpracowników, znajomych bliższych i dalszych. Fascynujący portret miasta i jego mieszkańców w momencie zmiany, obserwacja społeczna w stylu najlepszych dokonań Marii Zmarz-Koczanowicz.
4. „Land on Water”, reż. Tom Lemke, Niemcy 2015, 84′
Sprawdzone – wioski, którą pokazuje nam Tom Lemke w „Land on Water” nie znajdziemy już na mapach. Nie ma co się dziwić, w trakcie prac nad dokumentem populacja miejscowości skurczyła się z trzech do dwóch osób. Reżyser zdał egzamin z dokumentalnej wrażliwości, za co otrzymał prezent w postaci barwnych i sympatycznych bohaterów.
5. „Lampedusa in Winter”, reż. Jakub Brossmann, Austria/Włochy/Szwajcaria 2015, 93′
Tak jak rok temu festiwale dokumentalne serwowały nam efekty prac filmowców przebywających na Majdanie podczas ukraińskiej rewolucji, tak w tym sezonie przyszła pora na filmy o uchodźcach. Rozmach i sam pomysł wyróżniają z tej palety debiut Brossmanna, który zdjęcia do swojego dokumentu zrealizował na Lampedusie – włoskiej wyspie, leżącej na szlaku morskim imigrantów z Afryki. Tam właśnie lądują ci, którzy przetrwają drogę. Lampedusa teraz to prawdziwy kocioł kulturowy, siedlisko napięć i miejsce pobytu wielu osób, które pukają do bram Europy. Brossmannowi udało się opowiedzieć jej historię bez dydaktyzmu i nieschematycznie, za co należą mu się wielkie brawa.
6. „Bowlingtreff”, reż. Adrian Dorschner & Thomas Beyer, Niemcy 2015, 60′
W Lipsku w 1987 r. otwarta została pierwsza we wschodnich Niemczech kręgielnia. Film przedstawia historię powstania tego miejsca, zlokalizowanego w samym centrum miasta, próbuje przypomnieć o nieczynnym obiekcie, zwracając uwagę na nowatorskość jego wykonania. Dokument Dorschnera i Beyera pokazuje – ustami znanych teoretyków postmodernizmu – Bowlingtreff jako arcydzieło tamtego stylu. Czy słusznie? Ciężko ocenić, bo obiekt od 1997 r. pozostaje zamknięty, popadając w ruinę, a mieszkańcy Lipska próbują nadać mu nowe, bardziej adekwatne funkcje.
7. „Wydarzenie”, reż. Siergiej Łoźnica, Holandia/Belgia 2015, 74′
Jeden z ulubieńców niemieckiej publiczności, bardzo szybko po „Majdanie” powraca z kolejnym dokumentem. Tym razem Łoźnica, pracując w technice found footage, zabiera nas w podróż w czasie do 1991 r., czyli roku rozpadu Związku Radzieckiego. Reżyser serwuje nam porcję materiałów archiwalnych z Petersburga, które mają oddać obraz sytuacji sprzed ćwierćwiecza. Z sukcesem – mistrz dokumentu i tym razem potrafi wciągnąć widza do swojego fascynującego świata.
by: Lech Moliński 2015
Posted on 2015/11/05
0